niedziela, 28 sierpnia 2011

Wycieczka do "ziemi obiecanej"

I znowu spakowałam walizki i wyruszyłam, tym razem nie w świat, ale w Polskę. Odwiedziłam stolicę filmu i włókiennictwa czyli Łódź. W czasie pobytu wszyscy mi mówili, że podobno Łódź uchodzi za jedno z najbrzydszych miast, a ja myślę, że chyba trochę się mylą. No ja w każdym bądź razie  jako pasjonat rękodzieła wszelakiego odnalazłam tam kawałek " ziemi obiecanej" ;) zresztą oceńcie sami.

Pierwszy dzień to zwiedzanie Skansenu Łódzkiej Architektury drewnianej - jedynego tego typu obiektu w Polsce pokazującego Łódź z epoki poprzemysłowej - odtwarza łódzkie ulice z lat 20 XIX w.
Można tam zobaczyć i porównać jak mieszkał bogaty majster i biedny robotnik. Mnie jednak zachwyciło wspaniałe rękodzieło, które było nieodłącznym elementem wystroju dawnych mieszkań. Pamiętacie te makatki:




 W domu biednego robotnika na stole leżało to:
 Świadczyło to niewątpliwie o pasji jego mieszkańca ( no może bardziej jego żony ;) Bo w całym domu można było odnaleźć ślady rękodzielniczej pasji:

Dom bogatego majstra choć znacznie bogatszy:
również w wystroju wnętrza prezentował zamiłowanie do robótek ręcznych, o czym świadczą te szydełkowe serwetki:
I ten obraz krzyżykowy wiszący na ścianie:
W pozostałych budynkach skansenu znajdowały się miedzy innymi warsztat tkacki:

A także wystawy rękodzieła bardziej współczesnego:


Bezpośrednio do muzeum przylega " Biała Fabryka" Ludwika Geyera - Centralne muzeum włókiennictwa.
W zbiorach słynnego w całym świecie muzeum znajdują się narzędzia i maszyny włókiennicze, ale mnie najbardziej zauroczyła kolekcja strojów z różnych lat:
Kolejne dni zwiedzania to odkrywanie bardziej współczesnej Łodzi czyli Manufaktura - niezwykła wizytówka Łodzi, która z rozmachem wkroczyła w XXI wiek nic nie tracąc przy tym z przemysłowego charakteru otaczającej ją architektury. Na 27 ha kompleksu znajdują się między innymi rynek z kolorowymi fontannami, restauracje, sklepy, multikino, dyskoteka, kręgielnia itp. 

Wizyta w Łodzi to także obowiązkowy spacer jednym z najdłuższych deptaków w Polsce ul Piotrkowską
Tu między innymi spotkałam Juliana Tuwima, który przysiadł na miejskiej ławeczce:
 W oddali dostrzegłam fortepian A. Rubinsteina:
Przysiadłam też na chwilę u boku mojego ulubionego pisarza z liceum Władysława Reymonta ( no cóż zaczytywałam się w " Chłopach", chodzi o książkę oczywiście) - złapałam go za nos bo podobno jak się potrze trzy razy i pomyśli życzenie to się spełni ;D
Na Piotrkowskiej można też znaleźć ślady potwierdzające, że Łódź to stolica filmu, a jest nią niewątpliwie Aleja Gwiazd z nazwiskami najznakomitszych postaci polskiej kinematografii:
Bardzo mi się też podobał ten złoty komputer, ot taki element współczesności:

Bardzo lubię też zwierzęta więc wizyta w łódzkim Zoo sprawiła mi mnóstwo radości, ty bardziej, że zwierzęta bardzo chętnie pozowały do zdjęć:


 No ta foka troszkę mniej chętnie
 Ale wielbłąd ładnie poproszony pokazał swój profil
 Kto powiedział, że w Zoo nie spotkamy dinozaura:
 Udało mi się nawet poskromić króla zwierząt: 
 
A zakończeniem całej wycieczki była wizyta w lunaparku 

i wizyta w domu strachów. W Łodzi spotkałam też wspaniałych ludzi, między innymi młodą następczynie mojej twórczości ( o niej w następnym poście),odnalazłam tam również nowego czworonożnego przyjaciela:

Na koniec chciałabym podziękować tym wszystkim, którzy umożliwili mi podróż do Łodzi ( wiem, że tu zaglądają więc wiedzą o kogo chodzi ;) dziękuję Wam kochani.  

Dziękuję za miłe komentarze pod poprzednim postem, obdarowanej osobie etola również bardzo się podobała. Iwonko elementów jest 48. 
 

7 komentarzy:

  1. Nigdy nie byłam w Łodzi. Kochana dziękuję Ci za przepiękną wycieczkę! Cieszę się też, że po tym ciężkim dla Ciebie czasie zobaczyłam na Twojej twarzy przepiękny uśmiech!
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo miła była ta wycieczka z tobą, pokazałaś nam inne, nieznane oblicze Łodzi, w której nigdy nie byłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy nie byłam w Łodzi,ale jak popatrzyłam na fotki to wydaje mi się że jak tylko będę miała okazje to odwiedzę to miasto

    OdpowiedzUsuń
  4. asiu jest nam milo ze pobyt u nas sprawil ci tyle radosci nam rowniesz bylo milo cie poznac mamy nadzieje ze takich wizyt bedzie wiele.trzymaj sie cieplutko - przyjaciele.

    OdpowiedzUsuń
  5. Asiu, ale miałaś ciekawą wycieczkę - pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Asiu fajna foto relacja ... wielu jeszcze ciekawych wyjazdów Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Asiu, piękna relacja z pobytu w łodzi, szkoda, że nie wiedziałam może by nam udało się spotkać :(

    OdpowiedzUsuń