czwartek, 25 listopada 2010

Rękawiczka Powitajka


Tak jak obiecałam w poprzednim poście rozpoczynam prezentację szydełkowych zabawek. Służą mi one przede wszystkim jako pomoce dydaktyczne do zajęć z dziećmi. I tak na początek wita się z Wami Rękawiczka Powitajka, chodzi ona ze mną do pracy i aktualnie pomaga mi sprawdzać listę ( każde wyczytane dziecko ma możliwość przybić "pionę" rękawiczce ;) Na początku roku witała dzieci wchodzące do sali. Rękawiczka została wykonana w całości na szydełku  z resztek różnych włóczek. U góry widzicie przód, a poniżej tył rękawiczki:


 A na koniec zagadka: Co robi kobieta gdy ma doła? Idzie na zakupy i kupuje sobie wystrzałowy ciuch - odpowie niejeden mężczyzna. Co robi kobieta robótkująca? - Kupuje wystrzałowy ciuch? Nie, idzie do pasmanterii, kupuje włóczkę, siada i dzierga wystrzałowy ciuch ;) na poniższym zdjęciu widać, że ja wczoraj też miałam doła głębokiego jak Rów Mariański ;D


Dziś mi przeszło, humor się poprawił, bo teraz dumam co z tego można zrobić i powiem tajemniczo, że pomysł już jakiś mam, zobaczymy co wyjdzie ;) ( włóczka Beyza i Dalia) . Pozdrawiam gości i dziękuję za komentarze. 

niedziela, 21 listopada 2010

Jesienny jeż i szydełkowa serwetka


Nie odzywałam się cały tydzień, bo i czasu było brak, a i tydzień do niezbyt udanych muszę zaliczyć. Może następny będzie lepszy. Żalić się Wam nie będę bo nie chcę żeby to był smutny blog, dlatego czym prędzej nowe prace Wam pokażę. To już ostatnia jesienna kartka na moim blogu. Wesoły jeżyk powstał w zeszłym roku, ale dla przypomnienia pokażę go na tym blogu. Pokażę też zbliżenie szydełkowej serwetki, jaką wykonałam dla Joli (alojek) cieszę, się Jolu, że mogłam Ci swoim prezentem sprawić radość:

  
A w kolejnym poście - pora na szydełkowe zabawki, przecież Mikołaj już pakuje prezenty. Zapraszam do oglądania i czytania oraz dziękuję za wszystkie komentarze.

niedziela, 14 listopada 2010

Post kucharsko - robótkowy

Wczorajszy dzień był dla mnie bardzo pracowity. Do tego stopnia, że nie dałam już rady napisać planowanego posta, dlatego dziś nadrabiam zaległości. Sięgnęłam bowiem do dawno nie wykonywanego haftu matematycznego. Okazja była ku temu wyjątkowa, bo trzeba było ozdobić albumy z rysunkami przedszkolaków, z którymi pracuję. Przeznaczenie tych albumu jest szczytne, ponieważ postanowiliśmy się przyłączyć do akcji Marzycielska Poczta, tj. pisania listów dla chorych dzieci. Moje maluszki z ochotą stworzyły rysunki na prezenty, a mnie pozostało stworzyć z tych rysunków albumy i ładnie je przyozdobić. Wykorzystała w tym celu haft matematyczny i tym sposobem na albumie dla dziewczynki przysiadł elf ( z którego nie jestem do końca zadowolona bo myślę, że lepiej by się prezentował na jasnym tle)
a na albumie dla chłopca zagościł krasnoludek:
Mam nadzieję, że obdarowanym dzieciom mimo wszystko się spodobają. A na koniec pracowitego dnia upiekłam ciasto z wiśniami, w którym udało mi się zachować jeszcze odrobinę lata.
Przepis na to ciasto znalazła kiedyś moja mama w bardzo starej gazecie. Jest to tzw. Ciasto Kawalerskie, choć ja na swój użytek nazywam go Ciastem Panieńskim ;), skąd ta nazwa bo jest tak proste, że nie może się nie udać - to po pierwsze, a po drugie bo przez tego pana było pieczone za czasów kawalerskich i w myśl zasady " przez żołądek do serca" zdobył on nim serce swojej żony. Ja tej drugiej opcji na razie potwierdzić nie mogę, ale przepisem się z Wami podzielę ;) 
10 dag masła lub margaryny pozostawić w cieple by zmiękła, dodać 3 całe jajka i szklankę cukru, zmiksować mikserem na puszystą masę. 1 szklankę mąki pszennej zmieszać z 3/4 szklanki mączki ziemniaczanej i płaską łyżeczką proszku do pieczenia, dosypać do masy i wymieszać. Wyłożyć ciasto do formy. Na wierzch owoce ( porzeczki, jagody, wiśnie, jabłka) - mogą być zamrożone. Piekarnik nagrzać do temperatury 200 stopni i wstawić ciasto na 40  minut. Po wyjęciu posypać cukrem pudrem. Można podawać na zimno i na ciepło. Smacznego!!

czwartek, 11 listopada 2010

Jesienne liście i świąteczne kartki


Tak wiem temat posta brzmi dość dziwnie, ale zacznijmy od początku. Witam Was przede wszystkim w nowej szacie bloga, mam nadzieję, że Wam się spodoba. Dzisiejszy post będzie obfitował w robótki. Chciałabym Wam pokazać jesienne listki w nieco nietypowej odsłonie - przysiadły bowiem na nich letnie biedronki.

Odwiedzając Wasze blogi zauważyłam świąteczną atmosferę, tu aniołki, tam gwiazdki. Dlatego aby na moim blogu można było poczuć także  atmosferę świąt pokażę kartkę jaką wykonałam na wyzwanie forum Pergaminart.pl , tematem wyzwania była świeca. Ja tak sobie poradziłam.


A to są świąteczne kartki jakie wysłałam dla hospicjum:


Wykonane zostały co prawda w zeszłym roku, ale co będą leżeć, niech posłużą szczytnemu celowi.

Kończąc dziękuję za wizyty  i komentarze. Wkrótce kolejne prace...zapraszam :D

sobota, 6 listopada 2010

Dywan z szydełkowych liści


Jakiś czas się nie odzywałam bo dopadło mnie jakieś choróbsko, na szczęście czuję się już dobrze i mogę zaprezentować Wam kolejne prace. Tym razem szydełkowe liście. Wzór bardzo popularny i często spotykany na robótkowych forach tym razem w moim wykonaniu: