piątek, 31 grudnia 2010

Szczęśliwego Nowego Roku !!

  
Wszystkim czytelnikom, obserwatorom i gościom Zaczarowanego Zakątka składam najserdeczniejsze życzenia Szczęśliwego Nowego Roku!!!


Dziś już ostatni dzień starego roku. Przede wszystkim dzień nadziei i oczekiwania co przyniesie nowy oraz podsumowań roku starego. Dla mnie miniony rok był trudny, a nawet powiedziałbym przełomowy: ukończenie studiów podyplomowych, nowa praca, choroba mamy... kolejne podejście do pisania bloga. Myślę jednak, że te wydarzenia, wiele mi dały. Odnalazłam w sobie bowiem pokłady siły psychicznej i fizycznej o jakie siebie nigdy nie podejrzewałam, zrozumiałam jak wielką wartość ma zdrowie, to że można chodzić, mówić jaki to cenny dar i jak łatwo go utracić. Dowiedziałam się także, że przysłowie " prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie" się sprawdza, nigdy nie przepuszczałam, że mam tak fajną sąsiadkę ( w wigliję przyniosła mi ciasta i sałatkę, także dzisiaj przyszła z życzeniami i z talerzykiem ciast i słoikiem bigosu ;D A jakie plany i postanowienia mam na przyszły rok? Ten rok nauczył mnie też jeszcze jednego, nie warto planować, bo życie i tak toczy sie swoim rytmem i najlepiej przyjmować to co daje los. 

Aby ostatni post w tym roku jak przystało na blog robótkowy był robótkowy pokażę pracę jaką wykonałam na Zimowy Konkurs Makatki, niestety praca ta udziału w konkursie nie weźmie ponieważ organizator ma zapchaną skrzynkę meilową i wszystkie próby wysłania listu kończą się niepowodzeniem. (chociaż przy pracy Dawida i tak bym nie miała żadnych szans ;)


A na osłodę zapraszam wszystkich na faworki ;) U mnie w domu zawsze była taka tradycja, że mama na sylwestra robiła faworki. Tradycja ta nie zaginęła, różnica jest jedna, tym razem to ja je zrobiłam :D


Dziękuję za komentarze i do zobaczenia w przyszłym roku ;D



 

poniedziałek, 27 grudnia 2010

Zimowa kartka - technika pergaminowa

 Jak to mówią " Święta, święta i po świętach". Na szczęście u mnie minęły zdrowo i spokojnie. Jako, że mam urlop, to mogę oddawać się twórczej pasji. I tak powstała kartka w technice pergaminowej jako odpowiedź na wyzwanie na forum pergaminart.pl, a tematem była Zima. Nadmienię tylko, że inspiracją do jej powstania była praca Moniki Kamińskiej. Powstała też jeszcze jedna kartka w tej samej technice z przeznaczeniem na coroczną wystawę organizowaną przez wspomniane już forum, której pokazać na razie nie mogę. Zrobiłam też jeszcze prace na konkurs, ale jako że organizator ma zapchaną skrzynkę i z wysłaniem jest na razie problem, to może i z prezentacją pracy też się wstrzymam. Powstała też praca drutowa, ale muszę jeszcze dorobić pewną rzecz aby pokazać ją światu. No to się nachwaliłam ;D przynajmniej będziecie mieli powód aby tu zaglądać. A skoro już się chwalę, to pokażę prezent jaki dostałam od forumowo - blogowej koleżanki Asi ( Bjutus) w ramach Gwiazdki Pergaminart.pl

 
 Może nie widać tego na zdjęciu, ale jest to obrazek wyszywany krzyżykami i gdy na niego patrzę to 
"chodzi" za mną chęć aby też coś wykrzyżykować ( poduszki wyszywałam, ale obrazka jeszcze nie). Tylko jak znaleźć na to wszystko czas? Dziękuję za świąteczne życzenia :)

czwartek, 23 grudnia 2010

Życzenia


Niech te święta sprawią, że będziecie potrafili cieszyć się tym co macie. Niech marzenia zmienią się w cele, do których będziecie dążyć. Niech nie zabraknie Wam miłości i wsparcia, żeby pokonać przeciwności losu. Niech przyjaciele i rodzina pokazują Wam jak wyjątkowi jesteście. Wszystkim czytelnikom mojego bloga składam najserdeczniejsze życzenia zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.

 

środa, 22 grudnia 2010

Kartki świąteczne - technika pergaminowa


Dzisiejszy dzień upłyną mi na odpoczynku, owszem nie planowałam żadnej wielkiej roboty, bo o sposobie spędzania tegorocznych świąt już pisałam, ale spowodowane też to było czynnikami zewnętrznymi. W niedzielę była awaria na naszym osiedlu, a dziś ją naprawiali więc wyłączyli wodę. A jak wiadomo bez wody ani się sprzątać, ani gotować  się nie da. Aby  jakoś wypełnić ten czas sięgnęłam po druty, spędziłam z nimi cały dzień. Pewnie teraz ciekawi jesteście co takiego powstało ;) ale jeszcze trochę cierpliwości, muszę wykończyć i dorobić parę rzeczy i wkrótce pokażę.  A dziś zgodnie z obietnicą, (żeby nie było tylko narzekania)  ostatnia porcja świątecznych kartek, tym razem technika pergaminowa.

wtorek, 21 grudnia 2010

Świąteczne kartki - haft matematyczny


Dziś będą same zdjęcia, zgodnie z obietnicą bowiem w dzisiejszym poście przypominam świąteczne kartki jakie wykonałam w zeszłym roku. Na początek kartki wykonane techniką haftu matematycznego:

niedziela, 19 grudnia 2010

Świąteczne ATCiaki


W tym roku nie robiłam kartek świątecznych. Raz, że czasu brak, a poza tym zostało mi sporo kartek z zeszłego roku ( dla przypomnienia pokażę je w kolejnych postach). Jedyne świąteczne akcenty jakie pojawiły się w moich tegorocznych pracach to ATCiaki czyli małe karteczki jakie zrobiłam na wymiankę na forum pergaminart.pl. Jedna z bałwankiem, a druga ze śnieżynkami.


W między czasie dowiedziałam się też, że albumy już dotarły do małych adresatów z Marzycielskiej Poczty i bardzo się podobały. U Was już pewnie przygotowania do świąt idą pełną parą? Ja osobiście postanowiłam te święta spędzić inaczej, zatrzymać się w tym biegu, przemyśleć wiele spraw, zastanowić nad życiem. To będą inne święta, wiem to na pewno. Nie będzie potraw wigilijnych przygotowanych przez mamę ( ugotuję tylko barszczyk - jedyną potrawę ,którą mama może spróbować), wspólnych kolęd, ale wcale nie muszą być smutne, bo będzie mama ( a przecież mogło być inaczej) i to jest  dla mnie najcenniejsze. Jako, że w pracy mam urlop do końca roku, więc chcę poświęcić też ten czas na zaległe robótki, więc zapraszam na bloga, bo jak nic nie stanie na drodze moim planom to myślę, że będzie co oglądać ;) 
 

sobota, 18 grudnia 2010

Edukacyjna gąsienica na szydełku

 

A dziś praca od której wszystko się zaczęło. W czasie studiów na zaliczenie miałam wykonać pomoc dydaktyczną, która coś ma kształcić u dzieci i tak powstała " Edukacyjna gąsienica" która ma pomagać dzieciom utrwalić znajomość kolorów i ćwiczy motorykę ręki. Szydełkowa głowa, 36 kolorowych kółek, kostka i mamy zabawkę edukacyjną. 


sobota, 11 grudnia 2010

Smok Gerwazy czyli kolejna szydełkowa pacynka


Dziś chciałabym Wam zaprezentować kolejną pacynkę, z której jestem najbardziej dumna, ponieważ włożyłam w nią najwięcej pracy ( gdyż składa się z mnóstwa elementów). Wzór został zaczerpnięty z książki  A. Franek i M. Riegiel pt. "Zabawy rozwijające mowę Twojego dziecka" Smok Gerwazy jest przeznaczony do ćwiczeń logopedycznych, stąd jego bardzo długi język, zaś nitka z tyłu gdy się ją pociągnie służy do chowania języka. Rękę wkłada się od tyłu, ponieważ w środek smoka jest wszyta szydełkowa rękawiczka. Całość wykonana oczywiście na szydełku. 

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Szydełkowy Krasnalek Opałek a może Mikołajek


Dziś dzień Świętego Mikołaja czy dostaliście jakieś prezenty? Bo ja byłam grzeczna i dostałam, super ciepłą czapkę uszatkę, nie będę wstawiać zdjęcia, bo nie jest ani szydełkowa, ani drutowa, ale jest w sam raz na te mrozy. Od moich maluchów dowiedziałam się też gdzie mieszka Mikołaj i tak pewno nie wiecie, ale Mikołaj mieszka: na biegunie północnym, w Japonii ( a ja  zawsze myślałam, że w Laponii ;), na wsi, w niebie i w Bułgarii. Ile dzieci tyle pomysłów. A dziś pokażę Wam jeszcze kolejną szydełkową postać - pacynkę, która chodzi ze mną do przedszkola i pomaga mi w prowadzeniu zajęć. Tak więc przedstawiam Wam Krasnalka Opałka. Czego prezentuje go w dniu dzisiejszym? A no dlatego, że jeden z chłopców nazywa go ciągle Mikołajem? No cóż, może jak się przyjrzeć to faktycznie bardziej on podobny do Mikołaja ... 

piątek, 3 grudnia 2010

Tydzień prezentów


Oj tak, tak to był tydzień prezentów. Prawie codziennie biegałam na pocztę aby odebrać jakieś paczuszki. A gdy je otwierałam to uśmiech miałam od ucha do ucha i od razu wszystkie troski i kłopoty odchodziły na bok. No cóż Mikołaj sypną w tym roku prezentami, a wszystkie one od koleżanek z forum pergaminart.pl, no nie co ja plotę od Mikołaja. Dwóch z nich na razie nie mogę Wam pokazać bo to ATCiaki z wymianki, ale jeden mogę :) Na zdjęciu widać prezenty od Mikołaja Joli (alojka) czyli: Piękna zielona świeczuszka, która wspaniale prezentuje się w moim zielonym pokoju, karteczka z  życzeniami dla mnie i mały ATCiak z życzeniami dla mamy. Nie wiem Jolu jak Ci dziękować za te prezenty, bo spełniłaś moje marzenie o posiadaniu Twojej świeczki. Dziękuję : D 

czwartek, 25 listopada 2010

Rękawiczka Powitajka


Tak jak obiecałam w poprzednim poście rozpoczynam prezentację szydełkowych zabawek. Służą mi one przede wszystkim jako pomoce dydaktyczne do zajęć z dziećmi. I tak na początek wita się z Wami Rękawiczka Powitajka, chodzi ona ze mną do pracy i aktualnie pomaga mi sprawdzać listę ( każde wyczytane dziecko ma możliwość przybić "pionę" rękawiczce ;) Na początku roku witała dzieci wchodzące do sali. Rękawiczka została wykonana w całości na szydełku  z resztek różnych włóczek. U góry widzicie przód, a poniżej tył rękawiczki:


 A na koniec zagadka: Co robi kobieta gdy ma doła? Idzie na zakupy i kupuje sobie wystrzałowy ciuch - odpowie niejeden mężczyzna. Co robi kobieta robótkująca? - Kupuje wystrzałowy ciuch? Nie, idzie do pasmanterii, kupuje włóczkę, siada i dzierga wystrzałowy ciuch ;) na poniższym zdjęciu widać, że ja wczoraj też miałam doła głębokiego jak Rów Mariański ;D


Dziś mi przeszło, humor się poprawił, bo teraz dumam co z tego można zrobić i powiem tajemniczo, że pomysł już jakiś mam, zobaczymy co wyjdzie ;) ( włóczka Beyza i Dalia) . Pozdrawiam gości i dziękuję za komentarze. 

niedziela, 21 listopada 2010

Jesienny jeż i szydełkowa serwetka


Nie odzywałam się cały tydzień, bo i czasu było brak, a i tydzień do niezbyt udanych muszę zaliczyć. Może następny będzie lepszy. Żalić się Wam nie będę bo nie chcę żeby to był smutny blog, dlatego czym prędzej nowe prace Wam pokażę. To już ostatnia jesienna kartka na moim blogu. Wesoły jeżyk powstał w zeszłym roku, ale dla przypomnienia pokażę go na tym blogu. Pokażę też zbliżenie szydełkowej serwetki, jaką wykonałam dla Joli (alojek) cieszę, się Jolu, że mogłam Ci swoim prezentem sprawić radość:

  
A w kolejnym poście - pora na szydełkowe zabawki, przecież Mikołaj już pakuje prezenty. Zapraszam do oglądania i czytania oraz dziękuję za wszystkie komentarze.

niedziela, 14 listopada 2010

Post kucharsko - robótkowy

Wczorajszy dzień był dla mnie bardzo pracowity. Do tego stopnia, że nie dałam już rady napisać planowanego posta, dlatego dziś nadrabiam zaległości. Sięgnęłam bowiem do dawno nie wykonywanego haftu matematycznego. Okazja była ku temu wyjątkowa, bo trzeba było ozdobić albumy z rysunkami przedszkolaków, z którymi pracuję. Przeznaczenie tych albumu jest szczytne, ponieważ postanowiliśmy się przyłączyć do akcji Marzycielska Poczta, tj. pisania listów dla chorych dzieci. Moje maluszki z ochotą stworzyły rysunki na prezenty, a mnie pozostało stworzyć z tych rysunków albumy i ładnie je przyozdobić. Wykorzystała w tym celu haft matematyczny i tym sposobem na albumie dla dziewczynki przysiadł elf ( z którego nie jestem do końca zadowolona bo myślę, że lepiej by się prezentował na jasnym tle)
a na albumie dla chłopca zagościł krasnoludek:
Mam nadzieję, że obdarowanym dzieciom mimo wszystko się spodobają. A na koniec pracowitego dnia upiekłam ciasto z wiśniami, w którym udało mi się zachować jeszcze odrobinę lata.
Przepis na to ciasto znalazła kiedyś moja mama w bardzo starej gazecie. Jest to tzw. Ciasto Kawalerskie, choć ja na swój użytek nazywam go Ciastem Panieńskim ;), skąd ta nazwa bo jest tak proste, że nie może się nie udać - to po pierwsze, a po drugie bo przez tego pana było pieczone za czasów kawalerskich i w myśl zasady " przez żołądek do serca" zdobył on nim serce swojej żony. Ja tej drugiej opcji na razie potwierdzić nie mogę, ale przepisem się z Wami podzielę ;) 
10 dag masła lub margaryny pozostawić w cieple by zmiękła, dodać 3 całe jajka i szklankę cukru, zmiksować mikserem na puszystą masę. 1 szklankę mąki pszennej zmieszać z 3/4 szklanki mączki ziemniaczanej i płaską łyżeczką proszku do pieczenia, dosypać do masy i wymieszać. Wyłożyć ciasto do formy. Na wierzch owoce ( porzeczki, jagody, wiśnie, jabłka) - mogą być zamrożone. Piekarnik nagrzać do temperatury 200 stopni i wstawić ciasto na 40  minut. Po wyjęciu posypać cukrem pudrem. Można podawać na zimno i na ciepło. Smacznego!!

czwartek, 11 listopada 2010

Jesienne liście i świąteczne kartki


Tak wiem temat posta brzmi dość dziwnie, ale zacznijmy od początku. Witam Was przede wszystkim w nowej szacie bloga, mam nadzieję, że Wam się spodoba. Dzisiejszy post będzie obfitował w robótki. Chciałabym Wam pokazać jesienne listki w nieco nietypowej odsłonie - przysiadły bowiem na nich letnie biedronki.

Odwiedzając Wasze blogi zauważyłam świąteczną atmosferę, tu aniołki, tam gwiazdki. Dlatego aby na moim blogu można było poczuć także  atmosferę świąt pokażę kartkę jaką wykonałam na wyzwanie forum Pergaminart.pl , tematem wyzwania była świeca. Ja tak sobie poradziłam.


A to są świąteczne kartki jakie wysłałam dla hospicjum:


Wykonane zostały co prawda w zeszłym roku, ale co będą leżeć, niech posłużą szczytnemu celowi.

Kończąc dziękuję za wizyty  i komentarze. Wkrótce kolejne prace...zapraszam :D

sobota, 6 listopada 2010

Dywan z szydełkowych liści


Jakiś czas się nie odzywałam bo dopadło mnie jakieś choróbsko, na szczęście czuję się już dobrze i mogę zaprezentować Wam kolejne prace. Tym razem szydełkowe liście. Wzór bardzo popularny i często spotykany na robótkowych forach tym razem w moim wykonaniu:

sobota, 30 października 2010

Jesień na fotografii


Czy fotografia to też rękodzieło? Ja myślę, że tak. Daleko mi do mistrzów, ale lubię obserwować przyrodę i zatrzymywać jej piękno na fotografii.


 Przyroda jest bowiem moim zdaniem najwdzięczniejszym tematem. Wciąż się uczę jak robić piękne zdjęcia  i myślę, że jeszcze wiele nauki przede mną.


 A dziś wracając do tematyki jesiennej kilka zdjęć z jesiennego spaceru.


 Jak możecie się sami przekonać w mojej okolicy w jesiennej modzie dominują odcienie żółci, a jak jest u Was?

czwartek, 28 października 2010

Logo Pergaminart.pl


W dzisiejszym poście trochę odejdę od tematyki jesiennej. A to za sprawą wyzwania na forum pergaminart.pl. Z okazji 4 rocznicy forum tematem projektu na październik było logo portalu. Wszystkie loga moich koleżanek i moje także można zobaczyć tutaj Jak widać moje logo w porównaniu z  pracami moich koleżanek wyszło bardzo skromne, ale mimo tego cieszę się, że mogłam wziąć udział w zabawie i moja praca także mogła znaleźć się w tym zacnym gronie.

wtorek, 26 października 2010

Jesienne ATC


Październik powoli się kończy, a zaczyna ponury, deszczowy listopad. Po tematyce anielskiej przyszła na moim blogu pora na tematykę jesienną. Mam bowiem kilka prac, które chciałabym Wam zaprezentować. Rozpocznę od małych ATCiaków, stworzonych na wymiankę z forum Pergaminart.pl  ( Dla niewiedzących ATC to mały kartonik o wymiarach ok. 8,9 cm na 6,4 cm) Była to moja pierwsza wymianka w jakiej wzięłam udział i mam nadzieję, że nie ostatnia. U góry widzicie ATCiaka jakiego wykonałam dla mojej wylosowanki - Kariny. Jesień kojarzy mi się bowiem ze spadającymi, kolorowymi liśćmi. Bardzo lubię podziwiać ich piękno i kolorystkę. Zadziwia mnie to jak wspaniałym malarzem jest Matka Natura. Mnie daleko do jej mistrzostwa, ale próbowałam, co widać na ATciaku. A poniżej praca jaką dostałam od Kariny, bardzo pomysłowa przyznacie:
Wysłałam też Karinie moje prace, wśród nich szydełkowego aniołka. A od Kariny dostałam kilka przydasiów:
Dziękuję :D na pewno je dobrze wykorzystam. Pozdrawiam i dziękuję za komentarze.

sobota, 23 października 2010

Anioły jak malowane


Dawno nic nie pisałam, a to dlatego, że ten tydzień był wyjątkowo zakręcony. Odebrałam mamę ze szpitala ( w dodatku z zakażeniem poszpitalnym :(  i próbuję teraz na nowo zorganizować sobie czas i życie związane z opieką nad osobą niepełnosprawną. Nie jest łatwo, ale myślałam, że będzie gorzej. Na razie sobie radzę i jeszcze się trzymam ;) Dopiero teraz znalazłam chwilkę, aby zajrzeć na bloga i pokazać Wam kolejne anioły. Z tego na górze jestem wyjątkowo dumna. Powstał on w 2006 roku, gdy próbowałam swoich sił w malowaniu węglem. Zaś ten na dole namalowany został pastelami:

Dziękuję też za odwiedziny  i wszystkie komentarze :D. Zula powinnaś spróbować filetu, jest bardzo łatwy same słupki i oczka łańcuszka, no może jest trudny tak jak pisze Dawid przez pilnowanie wzoru, ale dasz radę :D

niedziela, 17 października 2010

Filetowe anioły


Dziś aniołów ciąg dalszy. Tym razem wykonanych filetem szydełkowym, który jest naśladownictwem prawdziwego filetu czyli wykonywanego na igliczce ( tego drugiego jeszcze nie próbowałam). Oprócz aniołów tą techniką wykonałam  też gołąbki: 
Jestem bardzo dumna z tych prac, bo choć filet szydełkowy jest bardzo prosty ( tylko słupki i oczka łańcuszka) to uzyskanie takiego kształtu ( moim zdaniem) jest troszkę trudniejsze i wymaga skupienia. Ciekawa jestem czy Wy lubicie prace wykonane filetem szydełkowym czy wolicie prace tradycyjne szydełkowe?

piątek, 15 października 2010

"Po burzy zawsze wstaje słońce " czyli papierowe cuda

" Po burzy zawsze wstaje słońce" bardzo lubię to powiedzenie, bo myślę, że niesie ono w sobie trochę prawdy. W poprzednim poście wylałam " morze łez" a dzisiaj wysyłam uśmiechy. Najpierw muszę gorąco podziękować Joli za wyróżnienie. To bardzo miłe, ale i zobowiązujące, mam nadzieję, że uda mi się już tego bloga prowadzić bez przeszkód i będę to robić jeśli tylko znajdą się chętni, którzy będą tu zaglądać. Bo myślę, że żaden blog nie ma sensu istnienia bez czytelników. Dziękuję Jolu za wyróżnienie :)
14 października obchodzony był Dzień Edukacji Narodowej. Wszystkim belfrom ;) składam najlepsze życzenia dużo sił i satysfakcji  z pracy. W moim przedszkolu z tej okazji było organizowane przedstawienie, nauczyciele i rodzice występowali dla dzieci. Moja grupa przedstawiała " Kwokę" J. Brzechwy. Mnie przypadła rola kwoki oraz wykonanie opasek dla kwoki i baranka. A ponieważ jest to blog robótkowy pokażę co udało mi się stworzyć.

 No i na koniec żeby było jednak coś anielskiego. Wrzucam aniołka, którego robiłam jeszcze na studiach w ramach edukacji plastycznej. Jest to przykład jak można zrobić coś z niczego, trochę tektury i papieru i mamy aniołka :)

wtorek, 12 października 2010

Zakupy, kłopoty i szydełkowe anioły


Na początek chciałabym wszystkim podziękować za wszystkie komentarze, za to że tu zaglądacie i za życzenia dla mojej mamy.

Nastał dla mnie bardzo trudny czas :( Wczoraj miałam "wielkiego doła" i cały dzień przepłakałam. Mama czuje się już lepiej, chcą ją nawet wypisać ze szpitala, ale problem w tym, że jest sparaliżowana i cała opieka spadnie na mnie. Do tego dowiedziałam się, że moja ukochana Matka Chrzestna od której mogłam liczyć na psychiczne wsparcie miała wczoraj operacje ( ukryła ją przede mną nie chcąc mnie dodatkowo martwić swoimi kłopotami) i choć bezpośrednia opieka na nią mnie nie dotyczy, to to wszystko sprawiło, że puściły mi emocje choć do tej pory trzymałam się dzielnie. Właściwie nie wiem po co Wam to pisze, nie należę do osób zbyt wylewnych i z własnymi kłopotami staram się radzić sama, ale może z drugiej strony dobrze czasem się wypisać i wypłakać?

No nic to było wczoraj. Dziś jest nowy dzień i nowe nadzieję. Wstałam z nową siłą i wiem, że sobie poradzę,
wszak co Cie nie zabiję to Cię wzmocni. Dodatkowym promyczkiem radości była przesyłka ze sklepiku Pergaminart.pl

 A w niej kalka ( w tym waniliowa), rysik, mały pędzelek i mały dodatek od właścicielki sklepiku Kasi. Przyda się do nowych pergaminowych wyzwań. Bo tylko robótki, praca i blog pozwalają mi choć na chwilę zapomnieć o kłopotach realnego świata. A na pierwszym zdjęciu prezentuję jeszcze szydełkowe anioły, wykonane przeze mnie w zeszłym roku, do tej pory nie prezentowane. Pozdrawiam i dziekuję za wszystkie komentarze :D

sobota, 9 października 2010

Szydełkowe anioły


Szydełko obok techniki pergaminowej to moja wielka pasja. Szydełkuję odkąd pamiętam. ( kiedyś opisze moją robótkową historię) Dlatego dziś ciąg dalszy aniołków szydełkowych. Zostały one wykonane tym razem przeze mnie już jakiś czas temu, ale dopiero dziś dzięki temu, że jestem posiadaczką bloga mogę je pokazać światu. A poniżej pokaże jeszcze aniołki, które wykonałam jako pierwsze w życiu, wyszły z nich troszkę grubaski, ale trzymam je na pamiątkę, bo mam do nich duży sentyment.