sobota, 25 sierpnia 2018

Szydełkowa firanka


I kolejna rzecz, którą udało mi się skończyć w ostatnim czasie. Szydełkowa firanka. Wzór zaczerpnęłam z jednej z gazetek robótkowych ( niestety gdzieś ją wsadziłam i na razie nie napiszę z jakiej). Docelowo był to wzór na serwetkę z elementów, ale po drobnych modyfikacjach przerobiłam ją  na firankę. Wymiary firanki to 75 cm na 130 cm. Została wykonana z 2,5 motka nici Maxi Madame tricot w kolorze białym. 


W tym miesiącu nie będzie relacji z postępów haftu Dimensions, ponieważ całkowicie skupiłam się na moim HAED. 

sobota, 18 sierpnia 2018

Szydełkowa chusta Grinda


Wcale nie miałam w planach robienia chusty, ale gdy zobaczyłam ten wzór szybko zmieniłam zdanie. Zakupiłam potrzebną włóczkę i dołączyłam do wezwania na jednej z Facebookowych grup. Ci co mnie znają wiedzą, że uwielbiam różnorodność wzorów w jednym projekcie. Te serduszka, kółeczka, popcorny ... nie mogłam przejść obok  nich obojętnie. Chustę robiło się wspaniale, co tydzień ukazywała się kolejna cześć wzoru. Ale gdyby ktoś miał ochotę ją zrobić wzór jest dostępny za darmo na tym blogu: Chusta grinda. Do wykonania chusty użyłam po raz pierwszy włóczki: kokonki ( do kupienia tutaj https://kokonki.pl/ ) Włóczki są wspaniałe, to bogactwo kolorów i lekkość powstałych z nich wyrobów sprawiły, że dołączyłam do ich fanów. Moja chusta powstała z kokonka: brąz/ciepły brąz/ ciepły beż/ krem , liczba nitek: 4, długość 1200 m + troszkę 200 m kokonka w kolorze brązowym. Myślę, że poszło około 1250 m. Są dwie wersje chusty krótsza i dłuższa. Ja zdecydowałam się na wersję dłuższą powiększoną o jeszcze jeden wzór popcornów. Gdybym zdecydowała się na krótszą wersję wzór zakończyłby się na mało efektownym kolorze ciepły brąz, a ja wolałam żeby zakończył się na brązie. Kolorystyka taka, a nie inna bo ma pasować do brązowego, płaszcza.  



czwartek, 9 sierpnia 2018

Postępy HAED ( 3)


Minął kolejny miesiąc z Haed. Miesiąc pełen zmian. Zacznijmy od początku. W czasie wyszywania mój tablet na, którym miałam aplikację Crossty padł. Na szczęście udało się go uruchomić w trybie awaryjnym i teraz śmiga jak nówka. Musiałam jednak jeszcze raz pobrać aplikację, która jednak nie chciała prawidłowo współpracować ponieważ nie wiedziała wzoru ściągniętego na tablet. Na Facebookowej grupie, w której uczestniczki wyszywają duże obrazy okazało się, że i one miały z tą aplikacją nie lada problemy i przerzuciły się na aplikacje Saga. Zrobiłam to samo. Ta aplikacja odpowiada mi o wiele bardziej ponieważ poczynione postępy można zapisać na Dropbox. Wyszywanie szło mi jednak bardzo opornie. Aby się bardziej zmobilizować postawiłam przed sobą wyzwanie: minimum 100 krzyżyków dziennie. I to nie zadziałało, już po kilkunastu krzyżykach czułam się zmęczona i nie chciało mi się dalej wyszywać. Przez parkowanie nici musiałam przerywać po zakończeniu każdego koloru w rzędzie i zaznaczać na schemacie wyszyty krzyżyk, szukać kolejnego, liczyć gdzie zaparkować nitkę.  Przerwy były bardzo częste i okropnie wydłużało to pracę. Do tego tak bardzo mnie ciągnęło, aby pójść niżej, gdy kolor szedł plamą do niższych rzędów. Aż pewnego razu uległam pokusie poszłam kolorami. W tym momencie igła dostała turbodoładowania. Okazało się wyszycie 100 krzyżyków tą metodą to pestka, zaczęło być szybko widać postępy co było dodatkowym motywatorem, a od robótki nie można było się oderwać, bo przecież obok jest jeszcze kilka krzyżyków w jednym kolorze.

A teraz słów kilka o postępach. Jak podają statystyki wyszytych mam 1810 krzyżyków co daje 0,78% wzoru. Na schemacie widać na razie dwie metody ( na pomysł wyszywania kolorami wpadłam wczoraj, ale powoli odchodzę od parkowania. Postępy może i niewielkie, ale biorę udział w wyzwaniu szydełkowym, kończę kolejną pracę szydełkową oraz pracuję nad obrazem Dimension. Jak widać się nie nudzę :)