I znowu spakowałam walizki i wyruszyłam, tym razem nie w świat, ale w Polskę. Odwiedziłam stolicę filmu i włókiennictwa czyli Łódź. W czasie pobytu wszyscy mi mówili, że podobno Łódź uchodzi za jedno z najbrzydszych miast, a ja myślę, że chyba trochę się mylą. No ja w każdym bądź razie jako pasjonat rękodzieła wszelakiego odnalazłam tam kawałek " ziemi obiecanej" ;) zresztą oceńcie sami.
Pierwszy dzień to zwiedzanie Skansenu Łódzkiej Architektury drewnianej - jedynego tego typu obiektu w Polsce pokazującego Łódź z epoki poprzemysłowej - odtwarza łódzkie ulice z lat 20 XIX w.
Można tam zobaczyć i porównać jak mieszkał bogaty majster i biedny robotnik. Mnie jednak zachwyciło wspaniałe rękodzieło, które było nieodłącznym elementem wystroju dawnych mieszkań. Pamiętacie te makatki:
W domu biednego robotnika na stole leżało to:
Świadczyło to niewątpliwie o pasji jego mieszkańca ( no może bardziej jego żony ;) Bo w całym domu można było odnaleźć ślady rękodzielniczej pasji:Dom bogatego majstra choć znacznie bogatszy:
również w wystroju wnętrza prezentował zamiłowanie do robótek ręcznych, o czym świadczą te szydełkowe serwetki:
I ten obraz krzyżykowy wiszący na ścianie:
W pozostałych budynkach skansenu znajdowały się miedzy innymi warsztat tkacki:
A także wystawy rękodzieła bardziej współczesnego:
Bezpośrednio do muzeum przylega " Biała Fabryka" Ludwika Geyera - Centralne muzeum włókiennictwa.
W zbiorach słynnego w całym świecie muzeum znajdują się narzędzia i maszyny włókiennicze, ale mnie najbardziej zauroczyła kolekcja strojów z różnych lat:
Kolejne dni zwiedzania to odkrywanie bardziej współczesnej Łodzi czyli Manufaktura - niezwykła wizytówka Łodzi, która z rozmachem wkroczyła w XXI wiek nic nie tracąc przy tym z przemysłowego charakteru otaczającej ją architektury. Na 27 ha kompleksu znajdują się między innymi rynek z kolorowymi fontannami, restauracje, sklepy, multikino, dyskoteka, kręgielnia itp.
Wizyta w Łodzi to także obowiązkowy spacer jednym z najdłuższych deptaków w Polsce ul Piotrkowską
Tu między innymi spotkałam Juliana Tuwima, który przysiadł na miejskiej ławeczce:
W oddali dostrzegłam fortepian A. Rubinsteina:
Przysiadłam też na chwilę u boku mojego ulubionego pisarza z liceum Władysława Reymonta ( no cóż zaczytywałam się w " Chłopach", chodzi o książkę oczywiście) - złapałam go za nos bo podobno jak się potrze trzy razy i pomyśli życzenie to się spełni ;D
Na Piotrkowskiej można też znaleźć ślady potwierdzające, że Łódź to stolica filmu, a jest nią niewątpliwie Aleja Gwiazd z nazwiskami najznakomitszych postaci polskiej kinematografii:
Bardzo mi się też podobał ten złoty komputer, ot taki element współczesności:
Bardzo lubię też zwierzęta więc wizyta w łódzkim Zoo sprawiła mi mnóstwo radości, ty bardziej, że zwierzęta bardzo chętnie pozowały do zdjęć:
No ta foka troszkę mniej chętnie
Ale wielbłąd ładnie poproszony pokazał swój profil
Kto powiedział, że w Zoo nie spotkamy dinozaura:
Udało mi się nawet poskromić króla zwierząt:
A zakończeniem całej wycieczki była wizyta w lunaparku
i wizyta w domu strachów. W Łodzi spotkałam też wspaniałych ludzi, między innymi młodą następczynie mojej twórczości ( o niej w następnym poście),odnalazłam tam również nowego czworonożnego przyjaciela:
Na koniec chciałabym podziękować tym wszystkim, którzy umożliwili mi podróż do Łodzi ( wiem, że tu zaglądają więc wiedzą o kogo chodzi ;) dziękuję Wam kochani.
Dziękuję za miłe komentarze pod poprzednim postem, obdarowanej osobie etola również bardzo się podobała. Iwonko elementów jest 48.
Nigdy nie byłam w Łodzi. Kochana dziękuję Ci za przepiękną wycieczkę! Cieszę się też, że po tym ciężkim dla Ciebie czasie zobaczyłam na Twojej twarzy przepiękny uśmiech!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Bardzo miła była ta wycieczka z tobą, pokazałaś nam inne, nieznane oblicze Łodzi, w której nigdy nie byłam.
OdpowiedzUsuńnigdy nie byłam w Łodzi,ale jak popatrzyłam na fotki to wydaje mi się że jak tylko będę miała okazje to odwiedzę to miasto
OdpowiedzUsuńasiu jest nam milo ze pobyt u nas sprawil ci tyle radosci nam rowniesz bylo milo cie poznac mamy nadzieje ze takich wizyt bedzie wiele.trzymaj sie cieplutko - przyjaciele.
OdpowiedzUsuńAsiu, ale miałaś ciekawą wycieczkę - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAsiu fajna foto relacja ... wielu jeszcze ciekawych wyjazdów Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńAsiu, piękna relacja z pobytu w łodzi, szkoda, że nie wiedziałam może by nam udało się spotkać :(
OdpowiedzUsuń