sobota, 13 sierpnia 2011

Jarmark Jagielloński 2011

Wczoraj pół dnia spędziłam na Jarmarku Jagiellońskim. Jest to impreza, która kontynuuje tradycje jarmarków organizowanych w XV i XVI wieku w Lublinie. Jest to twórcze połączenie jarmarku kupieckiego i jarmarku kulturalnego. Spotkanie artystów, rzemieślników, kuglarzy czyli jednym słowem raj dla pasjonatów rękodzieła, do których i ja się zaliczam. Nie mogło mnie tam nie być. W tym roku kupieckie stragany zaczynały się już na Krakowskim Przedmieściu i dalej uliczkami Starego Miasta aż do Bramy Grodzkiej. A na straganach rękodzielnicze cudeńka. Były wyroby z wikliny:

z rogożyny:
nie zabrakło rzeźby ludowej:
 
ikon:
prezentowali się artyści z Ukrainy, huculszczyzny:
a polskie rękodzieło reprezentowane było przez twórców łowickich
I naszych rodzimych koronkarzy:
Było też coś współczesnego:
 zobaczcie co można zrobić z liści kukurydzy
 Można było podpatrzeć artystów przy pracy:
mnie najbardziej urzekła koronka klockowa
można się było jej nauczyć na jednym z warsztatów, ale ja jeszcze nie czułam się na siłach aby jej spróbować choć mam ją na liście technik, które chciałabym opanować.
Skorzystałam z warsztatów tworzenia kwiatów z bibuły i nawet udało mi się zrobić taką różę ( chyba przypomina różę?)
podobały mi się tez te aniołki ( kiedyś się takie robiło)
Zaś Plac po Farze rozbrzmiewał muzyką

. z Węgier ( świetny zespół Holloenek Hungarica)
z Portugalii
Na błoniach pod zamkiem był park gier i zabaw dla dzieci , zaś w Yurcie Nomadów miały miejsce gry  zabawy ludowe dla dzieci  - no dobra przyznam się, spędziłam tam prawie 2 godziny i kilka fajnych zabaw podpatrzyłam. A nad tym wszystkim czuwała, podobnie jak w latach poprzednich złota kura, która przynosi szczęście, wystarczy ją tylko pogłaskać i robić wszystko aby to szczęście do nas przyszło ;)

8 komentarzy:

  1. pięknie to wszystko pokazałaś dziękuję oko nacieszyłam i z wszystkiego można coś zrobić prawda? ile jest rękodzieła to się w głowie nie mieści koronka klockowa to jest to :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Imienniczko, dziękuję za Jarmark Jagielloński. Ciekawe zdjęcia i fajne opisy, z przyjemnością oglądałam. Tez jestem z okolic Lublina.....

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię takie "imprezy" jest co oglądać i jest co pomacać i jest czym się pozachwycać

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam takie imprezy, choćby tylko na zdjęciach. Różę zrobiłaś śliczną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Staram się być zawsze obecna na Jarmarku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bywam tam od czasu do czasu ,ale ja z stamtąd wracam "chora" ,jak sie napatrzę na te wszystkie cudowności :(
    Chciałabym kupić wszystko ,a tu zasoby portfela marne !

    OdpowiedzUsuń