Zgodnie z obietnicą dziś pokażę swoje zimowe wytwory. Ponieważ ostatnio bardzo dużo czytam, stwierdziłam ze zdziwieniem, że brak mi zakładki do książki. Po prostu zaczęło obowiązywać w moim przypadku powiedzenie, że “szewc bez butów chodzi”. Zakładkę już mam i to jak na porę roku przystało zimową z bałwankiem. Bardzo sympatycznie się ją robiło, podobnie jak tę kartkę dla zimowego solenizanta:
Okazało się, że jednak będę potrzebowała więcej świątecznych kartek, więc idę tworzyć, a Was zapraszam do odwiedzin.
Och śliczna kartka! Zakładki mam i ciągle je gubię i ciągle robię nowe...
OdpowiedzUsuńhttp://antyimaginacja.blogspot.com
jakie śliczności pokazujesz ,fiu fiu
OdpowiedzUsuń