Witajcie ponownie po krótkiej przerwie ;) dziś chciałabym Was zabrać na wycieczkę do Krężnicy Jarej koło Lublina, a konkretnie do mieszczącej się w tamtejszym domu parafialnym Izby Regionalnej. To wspaniałe, że są jeszcze ludzie, którzy próbują zachować piękno stworzone przez człowieka i tu należą się wielkie ukłony dla mieszkańców Krężnicy. Dzięki uprzejmości mojej koleżanki, z którą pracuję mogłam z przedszkolakami odbyć tę niezwykłą podróż. Maluchy mogły pobawić się ze swoimi kolegami z tamtejszego Punktu Przedszkolnego, a ja także, jako pasjonatka rękodzieła wszelkiego mogłam znaleźć coś dla siebie. Na wystawie, którą wspólnymi siłami stworzyli mieszkańcy można podziwiać dawne sprzęty gospodarskie i wspaniałe rękodzieło, zarówno to szydełkowe:
jak i haftowane:
można zobaczyć obrazy krzyżykowe:
nie mogło zabraknąć także haftowanych makatek
kwiatów z bibuły
mnie najbardziej urzekły te wieńce dożynkowe
nie mogło zabraknąć także haftowanych makatek
kwiatów z bibuły
mnie najbardziej urzekły te wieńce dożynkowe
Dziękuję Ci Dorotko za super wycieczkę, a pani Krystynie za możliwość obejrzenia tych pięknych dzieł artystycznych.
Odwiedzając Wasze blogi zauważyłam, że u Was już prawdziwie świąteczna atmosfera. U mnie w tym roku skromnie, raz z tego powodu, że wiele kartek świątecznych zostało mi jeszcze z zeszłego roku i to one powędrują w świat, a dwa, że biorąc pod uwagę iż będą to dla mnie bardzo smutne i trudne święta z jakimś opóźnieniem poczułam zbliżającą się świąteczną atmosferę ( to, że ją w ogóle poczułam zawdzięczam dzieciom z którymi robię ozdoby choinkowe, a które przy tym z wielkim zapałem wyśpiewują kolędy i pastorałki ;) Nie znaczy to absolutnie, że nic nie robię o nie, jak tylko mam chwilkę czasu to coś "działam". Na razie przygotowania rozpoczęłam od zmiany wizerunku bloga na bardziej zimowy, a w kolejnym poście postaram się już pokazać efekty moich działań. Zapraszam ;D
Odwiedzając Wasze blogi zauważyłam, że u Was już prawdziwie świąteczna atmosfera. U mnie w tym roku skromnie, raz z tego powodu, że wiele kartek świątecznych zostało mi jeszcze z zeszłego roku i to one powędrują w świat, a dwa, że biorąc pod uwagę iż będą to dla mnie bardzo smutne i trudne święta z jakimś opóźnieniem poczułam zbliżającą się świąteczną atmosferę ( to, że ją w ogóle poczułam zawdzięczam dzieciom z którymi robię ozdoby choinkowe, a które przy tym z wielkim zapałem wyśpiewują kolędy i pastorałki ;) Nie znaczy to absolutnie, że nic nie robię o nie, jak tylko mam chwilkę czasu to coś "działam". Na razie przygotowania rozpoczęłam od zmiany wizerunku bloga na bardziej zimowy, a w kolejnym poście postaram się już pokazać efekty moich działań. Zapraszam ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz