sobota, 14 maja 2016

Chustecznik i pojemnik - decupage

 
Dalej odkrywam tajemnice decupage. Powstał chustecznik dla fana motoryzacji, a konkretnie klasyków. Wypróbowałam tu przecierki za pomocą świeczki. Cieniowania wykonałam patyną. Bardzo podobają mi się elementy dekoracyjne ze sklejki i staną się one z pewnością jednym z moich ulubionych rzeczy, wykorzystywanych do ozdabiania.
 
Powstał również pojemnik na płatki kosmetyczne. Jest to recykling tuby po chipsach. Pomalowanie jej najpierw na kolor brązowy, a potem jasno beżowy sprawiło, że w realu spękania wyglądają jakby były przezroczyste, do tego moje ulubione motywy: kotki i róże. Dół i góra wykończony złotą farbą. Dla kogoś może z dużo tego wszystkiego, ale mnie się podoba. U dołu zdjęcia pojemnika z różnych stron:



 
Dziękuję za wszystkie komentarze. Fajnie, że ktoś tu jeszcze zagląda.


niedziela, 1 maja 2016

Obrazek dla fana motoryzacji


Dzisiaj krótki wpis. Chciałam Wam pokazać obrazek imieninowy dla fana motoryzacji. Jest to wydruk na klace, podmalowany i ramka  wykonana techniką pergaminową. Obdarowany zadowolony ;)

sobota, 23 kwietnia 2016

Ziołowe słoiczki - decupage

 
Ci co mnie znają wiedzą, że interesuję się ziołami i zioła zbieram. Aby móc gdzieś je przechowywać postanowiłam zrobić sobie ziołowe słoiczki. Wykorzystałam do tego celu słoiki po kawie oraz technikę decupage, która pozwala zamieniać rzeczy zwykłe w niezwykłe ;) i tak powstała kolekcja ziołowych słoiczków. Pokazuje je Wam już teraz mimo, że czeka je jeszcze kilkukrotne lakierowanie. Na słoikach wypróbowywałam różne decupagowe tricki.
 
Ten słoiczek zdecydowanie mi nie wyszedł, ale chciałam na nim wypróbować posługiwanie się szablonem oraz podmalowałam go brązową farbą.
 
i druga strona

Z tych poniżej jestem już dumna.
W słoiczku poniżej zastosowałam cieniowanie patyną, świetna rzecz, nie wysycha szybko i można wiele razy poprawiać.
 
Tutaj wypróbowałam kropkowanie z użyciem patyny i szczoteczki do zębów
 
 
 
A tutaj spękania przy pomocy preparatu jednoskładnikowego. Preparat został nałożony pionowo, a druga warstwa farby została nałożona poziomo. Efekt widać na załączonych obrazkach.
Do tego dołem cieniowanie złotą farbą, aby dopasować do zakrętki.
 
i druga strona tego samego słoiczka.

 
Jeszcze przede mną kilkukrotne lakierowanie i słoiczki będą gotowe.
 
Moje spostrzeżenia, które może się komuś przydadzą: Słoiczki zostały pokryte farbą kilkukrotnie. Pomiędzy malowaniami użyty został papier ścierny, aby wyrównać powierzchnię. Malowane a właściwie "tapowane" były przy użyciu gąbeczki. Bardzo polubiłam "malowanie" gąbeczką bo farba nie ścieka, jak to się dzieje przy użyciu pędzla. A propos pędzla przekonałam się jak ważne są one w technice decupage. Na początku używałam twardych pędzli ze sklepu budowlanego i dziwiłam się czego drą mi serwetki. Za radą koleżanek z forum http://www.decoupage24.pl/forum/index.php wymieniłam je na pędzle nylonowe oraz pędzel z włosia kozy i wiewiórki. Pędzle te są miękkie i pracuje się nimi zupełnie inaczej. Problemem był też dla mnie klej. Swoją przygodę zaczęłam z klejem Colla firmy Stamperia , ale dla mnie jest on zdecydowanie za gęsty, skończył mi się i aby spróbować z innym kupiłam "Glue polish" firmy Kooh -in - noor z tym pracuje mi się zdecydowanie lepiej ( ale pewnie wypróbuje też inne)  Warto więc wypróbowywać różne produkty aby znaleźć odpowiednie dla siebie.
 
To na tyle dzisiaj, dziękuję wszystkim za komentarze i za to, że tu zaglądacie, idę tworzyć dalej ...
 

niedziela, 27 marca 2016

Pan Jezus, pisanki i życzenia

 
To już koniec wielkanocnych wyrobów. Pan Jezus wyhaftowany haftem matematycznym pokazuje urok prostoty. Do tego już ostatnie pisanki wykonane techniką decupage. Wykorzystałam je do tego aby zobaczyć jak się robi spękania. W pisance poniżej spękacz nakładałam pędzlem i nie podmalowywałam motywu:
 
 
W tej pisance spękacz nakładany był gąbeczką, do tego motyw był podmalowywany:

 
Mnie się podoba pierwszy sposób. Według mnie spękania są bardziej naturalne. Dziękując za wszystkie komentarze składam wszystkim najserdeczniejsze życzenia:
 
 
 
 

środa, 23 marca 2016

Rękodzieło w słusznej sprawie

 
 
Co roku moja koleżanka z pracy organizuje kiermasz na rzecz dziecięcego hospicjum, co roku też staram się i ja dołożyć swoją "cegiełkę" w postaci kilku moich prac. W tym roku wykorzystałam techniki, które niedawno poznałam tj filcowanie i powstał taki zabawny zajączek jaki widzicie u góry oraz decupage. Z zastosowaniem tej ostatniej techniki powstały takie pisanki osadzone w koszyczkach ze sznurka:
 



 
Ci co mnie dobrze znają wiedzą, że oprócz rękodzieła moją pasją jest ogrodnictwo i zielarstwo. Aby nie mieszać tych dwóch pasji postanowiłam stworzyć drugi blog poświęcony tylko przyrodzie, kwiatom, ziołom. Jeśli ktoś ma ochotę mnie odwiedzić w dopiero tworzonym Ogrodowym Zakątku to zapraszam : http://ogrodowyzakatek.blogspot.com/


niedziela, 20 marca 2016

Decupage, palmy i pisanka

 
Dziś Niedziela Palmowa a ja chciałabym Wam pokazać moją pierwszą zrobioną w życiu palmę. Palmę zrobiłam na kółku rękodzieła. Jak zwykle nie ustrzegłam się błędów, ale wiem w czym tkwi sama idea tworzenia palmy. Zawsze marzyłam żeby zrobić ją samemu, ale gdy mieszkałam w mieście nie miałam dostępu do traw, bukszpanów i innych palmowych przydasiów. Teraz w lecie planuje wyruszyć na poszukiwanie traw i w przyszłym roku do dzieła.
 
Na jednym z forów brałam udział w wymiance wielkanocnej. W prezencie dostałam pisankę z naklejonymi kwiatkami. zainspirowała mnie ona do stworzenia własnej.  Oto ona:

 
No i spróbowałam też decupage. Rety nie sądziłam, że jest to takie trudne. Pierwsza praca w założeniu nie miała być piękna i idealna, miała raczej na celu wypróbowanie tej metody i poznanie podstaw. Przygotowałam się do tego teoretycznie: oglądałam filmiki, przekopałam forum o decupage, ale teoria to jedno a praktyka drugie, więc to co mi wyszło to porażka. Wiem już, że muszę przede wszystkim poćwiczyć naklejanie serwetek ( wypróbowałam tu i metodę tradycyjną i na żelazko), które w tej pracy albo się marszczyły, albo powyrastały na nich bąble. Wypróbowałam też cieniowanie gąbeczką, wiem nie wyszło idealnie, ale przynajmniej wiem o co chodzi. Deseczki pomalowałam tylko raz, bo podobały mi się prześwitujące słoje, ale już widzę, że to nie był dobry pomysł bo jest duża różnica między serwetką a podłożem. No ale stojak na nici powstał.  Oszczędzę Wam zdjęć błędów. Nie poddaje się i będę próbować dalej, może w końcu mi coś wyjdzie. 

 
Dziękuję za wszystkie komentarze :)

środa, 2 marca 2016

Mega bocian, pisanki i zając czyli ciąg dalszy wielkanocnych zmagań

 
 
 
W rękodzielniczym życiu robiłam już różne rzeczy, ale ta była mega wyzwaniem. Dostałam w pracy polecenie wykonania bociana, a oprócz tego dwie kule umieszczone na drewnianym stelażu, dokupiłam papieru i bibuły i to co powstało widzicie na zdjęciu powyżej. A swoją drogą motyw bociana coś ostatnio często mi towarzyszy.
Trochę też popergaminowałam i powstała taka o to kolejna kartka.
 
 
Do kartki zrobiłam pisankę, połączenie szydełka i wstążki.
 
 
Z Internetu dowiedziałam się również, że z filcu który wykorzystuje do tworzenia pisanek, można robić zabawki. No a że ktoś musi jajek w koszyku pilnować  to powstał taki zawadiacki zając. Jak na pierwszą filcowaną zabawkę to myślę, że nie jest najgorzej.
 
 
Jedni pracują a drudzy leniuchują. Ta zasada w zeszłą niedzielę się sprawdziła. Podczas gdy ja zmagałam się z zającem, Ruda calutką niedzielę przeleżała pod kołdrą z głową na poduszce. Do kuchni przyszła dopiero wieczorem. Co raz zaglądaliśmy do niej czy wszystko ok, ale ona tylko przewracała się z boku na bok. To się nazywa "Kocie życie jak w Madrycie ;)
 
 
No nic tyle na dziś, wracam do walki z zapaleniem gardła i kolejną robótką. Dziękuję za wszystkie komentarze.