niedziela, 4 sierpnia 2013

Spełnione marzenia czyli zdjęcia z wakacji

O podrózy do Włoch marzyłam od dawna. Z czasem pogodziłam się, że to marzenie się nidgy nie spełni. Jednak powiedzenie "nigdy nie mów nigdy" ma rację bytu o czym mogłam się przekonac w tym roku, w lipcu spędziłam 9 cudownych dni we Włoszech. To co przeżyłam nie da się opisać słowami, cuda jakie widziałam nie oddadzą nawet napiękniejsze zdjęcia. To trzeba poprostu przeżyć i zobaczyć na własne oczy aby poczuć magię Włoch. Dziś zaledwie kilka zdjęć ze wspaniałej wycieczki, przeżyjcie ze mną tą podróż...

Najpierw 28 godzinna podróż autokarem, męcząca, ale dla takich widoków Alp z okien autokaru warto było się przemęczyć:

Pierwsze miejsce noclegu Gatteo Mare niedaleko Rimini. Zaraz po kolacji wszyscy popędzili nad cudownie ciepły Adriatyk:

Kolejny dzień to zwiedzanie San Marino w tym degustacja włoskich win ;) , tu widok z góry Tytana na najstarszą republikę świata:
Następnie przejazd do Asyżu - miasta Św. Franciszka, 

 W Asyżu znalazłam coś dla tych co interesują się rękodziełem, ręczne hafty:

 Kolejny dzień wizyta na Monte Cassino, zapierający dech w piersiach wjazd na górę, zwiedzanie opactwa Benedyktynów i wizyta w jednym z najważniejszych miejsc dla Polaków na włoskiej ziemi - cmentarzu polskich żołnierzy II Korpusu. Złożenie kwiatów i odśpiewanie " Czerwone maki na Monte Cassino" - ech aż łza się w oku zakręciła.


W drodze do Rzymu zwiedzanie Willi Hadriana - ten cesarz to miał "klawe" życie ;)

I w końcu Rzym:

odpoczynek przy Fontannie Czterech Rzek:
Kolejny dzień to Watykan, stanie 3 godzin w upale przed Muzeum Watykańskim opłacało się, choćby dla wzruszeń i modlitwy przy grobie Jana Pawła II

Następnie zwiedzanie stolicy Toskanii Florencji:

I ostatni dzień pobytu Wenecja. Gondolą nie płynęłam ( czego bardzo żałuję)


ale za to statkiem po lagunie weneckiej tak, przeżycie niezpomniane i te widoki:

Wenecja to nie tylko kanały i gondole, ale też słynna koronka wenecka:


 a to już ja na Placu Św. Marka w Wenecji:

1 komentarz:

  1. Piekna podróż i piekne zdjęcia! Włochy latem... mmm... to jest to :)

    Pozdrawiam, Susan

    OdpowiedzUsuń