Dawno nie zaglądałam na bloga, a to wszystko przez to, że miałam awarię komputera oraz przez oswajanie nowego mruczącego przyjaciela. Migotka bo tak ma na imię nowa przyjaciółka jest ze mną od soboty. Ma siedem miesięcy. Na działce jednej pani kotka przyniosła małe i je zostawiła. Ta pani przez całą zimę karmiła kotki, a teraz postanowiła je oddać ponieważ inni działkowicze nie są kotom przychylni. I tak jeden z tych kociaków trafił do mnie. Przez cały tydzień trwało oswajanie małej, choć było łatwiej bo kotka od początku mi ufała, dawała się głaskać i brać na ręce. A teraz chodzi za mną krok w krok ( a ja myślałam, że koty są niezależne) i bez przerwy domaga się głaskania, jakiś wyjątkowo miziasty egzemplarz mi się trafił. A oto ona w całej krasie:
Dziękuję za świąteczne życzenia :D
To pomiziaj ode mnie słodkiego koteczka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńjest sliczna :-)
OdpowiedzUsuńgdzie nie popatrzę tam koty i moja córa też chce kota hihihihi
Bierz, bierz :D Ja też tak miałam :)że wszedzie widziałam koty, a odkąd mam Migotkę, to zastanawiam się czemu ja wcześniej nie wzięłam kota? ;D
Usuńśliczna kicia :)
OdpowiedzUsuńO wlasnie mama! Widzisz, wszyscy biorą kotki (córka iwony150) :)) Szykuję się do adopcji kociaka. Przyznam szczerze, że przygotowania do przygarnięcia kota, zabezpieczenie okien, szczepienia itp. całkowicie mnie zaskoczyły. Bardzo dużo muszę jeszcze o kotach się dowiedzieć, więc miło będzie jeśli podzielisz się ze mną swoimi doświadczeniami :))
OdpowiedzUsuńMoje przygotowania ograniczyły się do zakupienia wyprawki i pójścia po kota :) na wyprawkę trzeba było troszkę wydać, ale to są rzeczy, które starczają na dłuższy czas (i na weterynarza bo miała koci katar), potem podobno utrzymanie kota już tak dużo nie kosztuje. Chętnie podzielę się z Tobą swoim niewielkim doświadczeniem, jak masz jakieś pytania pisz na mejla :)
UsuńAsiu ale masz sliczna przyjaciolke.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAsiu - śliczna ta Twoja przyjaciółka! Też od jakiegoś czasu myślę to takim towarzystwie. Jeśli natomiast chodzi o kocie zwyczaje, to mój kolega ma takiego futrzaka, który uwielbia chodzić na spacery - na smyczy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak najbardziej polecam Ci takiego przyjaciela, koty to bardzo wdzięczne zwierzęta, a wiele panujących o nich złych opinii jest nie prawdziwa. To prawda, że z kotem można wychodzić na spacery, ale ponieważ na moim osiedlu jest dużo psów ja nie będę ryzkowała.
Usuń