piątek, 27 lipca 2018

Apel o pomoc i postęp w hafcie


Staram się aby to był blog przede wszystkim o robótkach, nie mam też w zwyczaju apelować o pomoc. Dziś postanowiłam, jednak zrobić wyjątek, aby prosić Was o pomoc w zbiórce pieniędzy na leczenie tej psiny. O to jej historia ze strony Fundacji Ex Lege: 

"Okropna choroba!" - Ilu z Was tak pomyślało, patrząc na zdjęcie? Niestety, to nie choroba - to człowiek po raz kolejny zawiódł - nieodpowiedzialny, a może z premedytacją pozbył się psa i zlekceważył jego potrzeby. Niestety, to nie pierwszy przypadek tak skrajnie zaniedbanego psa poprzez zaniechanie leczenia!
Biała, niewielka suczka, niezwykle przyjaźnie nastawiona do ludzi, nie wiadomo skąd „wyrosła” na jednej z posesji ku zdziwieniu zamieszkujących tam osób. Na szczęście były to osoby wrażliwe, które zareagowały natychmiast, zabezpieczając psa, aby nie mógł się oddalić. Tak niewiele trzeba, by ratować kruche psie życie – wystarczył garaż udostępniony psu oraz miska wody, aby pozwolić mu przetrwać, do czasu możliwości udzielenia pomocy przez lekarza weterynarii.
Czymże zawiniło to maleństwo? To suczka niezwykle przyjazna dla ludzi, doskonale radząca sobie z chodzeniem na smyczy, merdająca wyłysiałym, bolącym ogonkiem do swoich wybawców. Jej stan wskazuje na fakt, iż wiele tygodni, a raczej miesięcy zmaga się z poważną chorobą. W tym czasie musiała być zauważona przez dziesiątki, a może i setki osób! Gdzieś musiała jadać, więc bywała blisko domostw albo nadal przebywała na posesji swoich właścicieli, wychodząc samodzielnie na spacery poza jej teren. Nikt jej nie pomógł do dziś!

Niezależnie od tego, z jakiego powodu znalazła się w takiej sytuacji, winien jest człowiek! Tak, z pewnością miała kiedyś swojego człowieka, ponieważ chętnie nawiązuje z ludźmi kontakt, zachowuje czystość – nie załatwiła potrzeb fizjologicznych w garażu przez kilka godzin, a zrobiła to po wyprowadzeniu jej na trawnik. Spokojnie przebyła podróż autem.
Przed nią ogrom badań diagnostycznych. Suczka ma rozległe skórne zmiany chorobowe na niemal całej powierzchni ciała. Jedynym obszarem jej ciała, który pozostał pokryty sierścią, jest głowa. Skóra tego biedactwa jest zrogowaciała, pomarszczona, ciało miejscami opuchnięte, o nienaturalnym kształcie i strasznym fetorze. Delikatne dotknięcie choćby jednym palcem powoduje skowyt, który jest reakcją na dotkliwy ból... Pazury zaniedbane, o długości uniemożliwiającej wygodne stąpanie po podłożu
Ten pies trafił pod naszą opiekę w ostatniej chwili. Koszty diagnostyki i leczenia będą ogromne, a samo leczenie długotrwałe. Mamy tylko nadzieję, że tak wyniszczony organizm będzie mógł jeszcze normalnie funkcjonować. Prosimy o wsparcie finansowe dla tej cierpiącej istoty, która obecnie całodobowo przebywa w klinice.
Link do zdjęć ( nie są mojego autorstwa i są trochę drastyczne, więc nie chce ich tu umieszczać) oraz do zbiórki:  https://www.ratujemyzwierzaki.pl/uwiezionawskorupie
Widziałam jak ta psina wygląda.  Brak mi słów na ludzi, którzy doprowadzili to zwierzę do takiego stanu ( pewnie musiałabym użyć niecenzuralnych). Dlatego my okażmy się ludźmi z sercem. Jeśli ktoś z Was mógłby przekazać chociaż złotówkę na leczenie tej biednej psiny, bardzo proszę Was o pomoc. Dziękuję.

I na koniec postęp w hafcie Dimensions, troszkę przybyło:

niedziela, 15 lipca 2018

Pergaminowa róża


Dawno nie wykonywałam nic techniką pergamano. Potrzebowałam jednak niewielkiego prezentu na podziękowanie dlatego postanowiłam sięgnąć znowu do tej techniki. Wzór samej róży pochodzi z kolorowanki wyszperanej w internecie, a ramka to już inwencja własna. Mam nadzieję, że spodoba się obdarowanej osobie. Osobiście wiedzę, że wyszłam troszkę z wprawy. ale jest tyle innych wspaniałych technik, które mnie wciągnęły i pociągają, że niestety nie da się robić wszystkiego na raz. 

wtorek, 10 lipca 2018

Tajemniczy HAED (2)


Z lekkim poślizgiem prezentuję miesięczny postęp w moim HAED. Postęp niewielki, ale jest. Wyszywa się bardzo przyjemnie, mimo sporej pikselozy ( czyli dużej ilości pojedynczych krzyżyków). Bardzo pomaga mi parkowanie i aplikacja Crossty ( tu należą się podziękowania dla Asi z bloga Haftowany zakątek) Czas dzielę między kolosem, a haftem Dimensions. Wyszyłam 712 krzyżyków na 232 050.